Proszę włączyć JS

5 złotych zasad, jak prawidłowo zazielenić przestrzeń wokół siebie?

Część 1
img
29 LIPCA/Malwina

W poprzednim poście napisałam o tym, jak ważne jest przebywanie w towarzystwie roślin, a teraz podpowiem w jaki sposób te rośliny do naszego otoczenia wprowadzić. Zapewne nie każdy ma ochotę czytać do końca, dlatego już na wstępie napiszę krótko i zwięźle: tego nie da się napisać w kilku słowach, więc przeczytajcie koniecznie 😊


W momencie, gdy uświadamiamy sobie, że w naszym otoczeniu brakuje zieleni często działamy pod wpływem impulsu. Zainspirowani pięknymi zdjęciami pełnymi soczyście zielonych roślin biegniemy do pierwszego napotkanego sklepu, w którym rośliny można kupić i kupujemy. Co kupujemy? Najczęściej to co nam się podoba i jest to działanie logiczne. Kupujemy rośliny duże i małe, zielone, purpurowe i pstrokate, palmy, paprocie i sukulenty i wracamy z tym wszystkim do domu. W domu nadal pod wpływem endorfin rozstawiamy nasze „nabytki” tam, gdzie jest miejsce. Na półkach, stolikach, podłodze i parapetach. Najprawdopodobniej jesteśmy przez pewien czas zadowoleni. Taki stan trwać może nawet kilka tygodni chociaż może minąć już po kilku dniach, a nawet godzinach. Dlaczego? Powód jest prosty, a mianowicie taki zakup nie został wcześniej przemyślany. Rośliny, jak wszystko co ustawiamy w swoim domu powinny do niego pasować inaczej zamiast pomagać nam się zrelaksować mogą być kolejnym czynnikiem stresu.


Jak uniknąć problemu z roślinami w domu?

Wyobraźcie sobie, że do naszego domu czy mieszkania wstawiamy sporą ilość roślin, które tak naprawdę do niego nie pasują tzn. na półce w sklepie wyglądały całkiem ładnie, ale w zestawieniu z naszą kanapą już niekoniecznie. Tutaj zaczynają się „schody”. Rośliny są kupione, więc należy je gdzieś ustawić, ale ich widok niekoniecznie jest dla nas „relaksujący”. To jednak nie jest najgorszy z możliwych scenariuszy. Rośliny, które nabędziemy bez zastanowienia mogą okazać się kompletnie nie pasować pod względem wymagań do naszego domu albo naszych umiejętności. Mogą również okazać się niebezpieczne dla naszych bliskich (dzieci, osób starszych, alergików lub zwierząt). Rośliny zakupione w „niepewnym” źródle mogą być chore lub osłabione i podatne na choroby. Ich system korzeniowy może okazać się rozwinięty w sposób niewystarczający lub co gorsze korzenie mogą być chore (w początkowym stadium nie musi to być widoczne na zielonej części rośliny). Mogą okazać się zaatakowane przez szkodniki, które wraz z nimi przyniesiemy do naszego domu. Takie rośliny od samego pojawienia się w naszym mieszkaniu będą niestety problematyczne, a czasem niemożliwe do uratowania, dlatego bardzo ważne jest kupowanie w miejscach, w których pracują i na roślinach się znają.

Kobieta pracująca przy przesadzaniu kwiatów

Oczywiście może się zdarzyć, że w dużej sieciówce zakupimy roślinę ładną i zdrową. To również jest możliwe, jednakże nie znając się na roślinnych dolegliwościach podejmujemy duże ryzyko i tak naprawdę nie oszczędzamy nawet jeśli takie rośliny są tańsze (co nie zawsze jest prawdą).
Przyjmijmy jednak, że chcemy ustrzec się błędów. Jak prawidłowo rozpocząć przygodę z budowaniem „zielonych płuc” w swoim domu? Czy zrobić to samemu czy lepiej skorzystać z rad specjalisty?


Jeżeli nie mamy czasu lub ochoty i możemy sobie na to pozwolić skorzystajmy z usług firmy, która specjalizuje się w roślinach do wnętrz. Z pomocą profesjonalnego doradcy unikniemy błędów, które niosą ze sobą złość i frustrację. Jeśli sami chcemy zająć się doborem i wprowadzeniem roślin do naszych wnętrz polecam 5 złotych zasad, które na pewno będą bardzo przydatne 😉


1. Kupuj rośliny ze sprawdzonych źródeł.

Mam na myśli sklepy typowo ogrodnicze, w których pracują wykształceni i gotowi nam pomóc dokonać wyboru ludzie. W takich miejscach rośliny opatrzone są paszportem, co również powinno być gwarancją na kupno rośliny bez chorób i szkodników. Najlepszym wyjściem jest kupno od producenta, który potrzeby uprawianych przez siebie roślin zna najlepiej. Wbrew pozorom znalezienie takich firm, szczególnie z pomocą internetu wcale nie jest trudne. Sprawdzone rośliny z paszportem można nabyć u nas, w GardenSpot.


2. Dobieraj rośliny, które będą pasować do zazielenianych pomieszczeń.

Zanim kupisz roślinę zastanów się, gdzie ją postawisz. Tylko w ten sposób w pełni wydobędziesz jej walory dekoracyjne i zachowasz uczucie harmonii. W następnym poście podpowiem jakie konkretnie gatunki najlepiej nadają się do poszczególnych miejsc.


3. Wybierając rośliny bierz pod uwagę ich pochodzenie.

Rośliny pokojowe, które zdobią nasze wnętrza gdzieś na Ziemi rosną w stanie naturalnym (jeśli nie każda odmiana to chociażby gatunek od którego pochodzi). Znajomość warunków naturalnych, w jakich żyje dana roślina daje nam jasne informacje na temat jej wymagań, ponieważ idealne zawsze będą zbliżone do naturalnych. Szczególnie ważne są wymagania świetlne. Rośliny, które lubią stanowiska słoneczne nie powinny stać w północnej części domu, a cieniolubne na pewno nie poczują się dobrze na wystawie południowej.


4. Przed ustawieniem rośliny w domu upewnij się, że nie zaszkodzi nikomu z Twoich bliskich!

Najtrudniej samemu bez odpowiedniej wiedzy dobrać rośliny do domów z małymi dziećmi lub zwierzętami. Jest to bardzo ważna kwestia, a uzyskanie wiarygodnych informacji może okazać się trudne. Internet pełen jest informacji, które się nawzajem wykluczają, dlatego temu tematowi poświęcę cały kolejny post.


5. Wybieraj gatunki i odmiany dopasowane do swoich... umiejętności.

Rozpoczynając swoją przygodę z roślinami zdecydujmy się na gatunki „łatwiejsze” tzn. takie, które zniosą delikatne przelanie lub zupełne przesuszenie, które będą odporne na choroby i szkodniki, które nas po prostu nie zniechęcą do dalszych etapów budowania swojej zielonej ostoi.


Znając 5 złotych zasad wprowadzania roślin do swojego otoczenia możemy zaczynać przygodę 😊
Gdzie powinniśmy wprowadzić rośliny w pierwszej kolejności? Jakie gatunki wybrać? Które najlepiej poradzą sobie w słonecznym salonie, a które w zacienionej sypialni? Jakie gatunki będą bezpieczne dla naszych dzieci i zwierząt? Wszystkie te informacje znajdą się w następnym artykule, dlatego wróćcie tutaj koniecznie!


kwait na dłoniach

WRÓĆ